do ogrodu

czwartek, 31 maja 2018

Suszenie ziół - klęska urodzaju 2018

Mam klęskę urodzaju :D
Tak mi było przykro rok temu, gdy majowe przymrozki zniszczyły mi większość upraw. Ten rok nadrabia straty i wszystkiego jest podwójnie! Nie nadążam zbierać, suszyć, plewić.
Suszarka do owoców i warzyw chodzi non stop dzień i noc. Jedno ususzę, już pakuję kolejne. Wszelkie płaskie płaszczyzny w domu, do których nie mają wstępu psy i koty, pełnią rolę suszarek :D

Ususzyłam już i zmieliłam solidne porcje:
  • skrzypu polnego
  • pokrzywy
  • kwiatów jaśminowca
  • kwiatów bzu lilaka
  • kwiatów bzu czarnego
Piwonia

Piwonia

Piwonia przykryta ręcznikiem papierowym w obronie przed kurzem

Czarny bez

Kolejny czarny bez



Kwiaty i młode pędy jaśminowca

Rozdrobniony skrzyp polny

Kolejne piwonie jeszcze w pąkach, czekają na swoją kolej

Już wysuszone i rozdrobnione oregano w opakowaniu po sklepowym oregano z Piątnicy

Podagrycznik jeszcze przed suszeniem

Lubczyk w kąpieli przed suszeniem

Lubczyk

Oregano w trakcie suszenia - zapach obłędny

Piwonia

Piwonia o 5 rano :)

Piwonia o jasnych różowych kwiatach

mój wolny od pracy dzień

przede mną  jeszcze do ususzenia:
  • pokrzywa (tego nigdy za dużo) 
  • szczypiorek
  • melisa
  • szałwia
  • mięta
  • bluszczyk kurdybanek
  • podagrycznik
  • glistnik jaskółcze ziele
  • przytulia
  • mniszek (liście)
  • lawenda
  • morwa (liście)
To plan na dziś i jutro :O
Dam radę.
Chyba...

Po ususzeniu zioła rozdrabniam i pakuję do słoików, etykietuję na bieżąco i chowam do szafy bez dostępu światła słonecznego.
Na dniach będą już dojrzałe czereśnie. Planuję część także ususzyć, będą w sam raz na przegryzanie zimą.
Co robicie z czereśni? U nas konfitury czereśniowe nie schodzą, kompoty to tak różnie. Mroziłam je też po wydrylowaniu, ale mało piekę ciast, więc mamy jeszcze z ubiegłego roku dwa woreczki.



wtorek, 29 maja 2018

Kolejne ciekawe chwasty w moim ogrodzie - bodziszek

Nigdy niczym chemicznym nie pryskałam mojego ogrodu. Nie walczę z chwastami, mają pełną dowolność w rośnięciu - poza powojem na grządkach. Chociaż gdzieś czytałam, że jeśli na swoim terenie uporczywie rośnie jakaś roślina, to znaczy, że jest nam potrzebna. Hmm... Do czego mi akurat powój, który jest trujący?? Ziele i korzeń zawierają flawonoidy, kwas kawowy, garbniki, żywice i związki kumarynowe. Najsilniej trujące są nasiona. No nie wiem, czy mi on potrzebny. Może Wy znacie jakieś ciekawe zastosowanie powoju?

Lubię znać mieszkańców mojego trawnika i oto dzisiaj natrafiłam na nowość u mnie. Wcześniej nigdy jej u siebie nie widziałam - okazuje się, że to jedna z odmian bodziszka, a dokładnie Bodziszek okrągłolistny – Geranium rotundifolium L. Mam inne odmiany bodziszków, głównie te hodowlane z upraw jako ozdobę, lecz te dziko rosnące są ciekawsze :-D



Kto mnie zna, ten wie, że zanim uruchomię kosiarkę, przejdę się powoli, wypatrzę i pozbieram to, co dla mnie cenne :) Dlatego mój trawnik w niczym nie przypomina angielskiego :D Zawsze pozwalam mu podrosnąć na tyle, że pewnie irytuje co niektórych sąsiadów, którzy lubią mieć przycięte równo każde ździebełko.
W ciągu 2-3 tygodni wśród trawy zdążą wyrosnąć młode liście mniszka, babki, krwawnika i nawet taki bodziszek.


W bodziszkach występują kwasy fenolowe (galusowy, kawowy, elagowy, ferulowy, chinowy), gorycze (geranina 0,5-12%, zależnie od pory roku i gatunku; glikozyd fenolowy), flawonoidy (kwercetyna, kemferol), garbniki (10-28%, zależnie od pory roku, najwięcej wiosną, w kwietniu), alkaloidy i aminy (kofeina; histamina, cholina).
Dawniej używano do jako leku na bielactwo.

I znów dr Różański sporo o nim pisze:
Właściwości lecznicze: hipoglikemiczne (przeciwcukrzycowe), przeciwzapalne i ściągające, hamujące drobne krwawienia, przeciwwysiękowe; ochronne na miąższ wątroby i nerek; antybakteryjne, fungistatyczne, pierwotniakobójcze. Uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne. Wymiata wolne rodniki i nadtlenki. Stabilizuje strukturę błon komórkowych. Hamuje nieżyt przewodu pokarmowego i gardła. Usuwa zmiany ropne z błon śluzowych i skóry. Zmniejsza wydzielanie łoju i potu przy zastosowaniu zewnętrznym. Pobudza odnowę komórek wątrobowych. Wiąże szkodliwe i zbędne produkty przemiany materii i ułatwia ich usuwanie. In vitro działa przeciwnowotworowo, hamując proliferację komórek tumorowych.
Zastosowanie zewnętrzne: do okładów, płukanek, lewatywy, przemywania: stany zapalne spojówek i białkówki, ropne zapalenie powiek, nadmierne łzawienie oczu, zapalenie naczyniówki; stany zapalne odbytu i narządów płciowych, upławy, świąd odbytu, hemoroidy (sprawdzają się gęste odwary i ekstrakty); rany trudno gojące się, szczególnie te sączące; mokre wypryski; łuszczyca, opryszczka, liszaje, atopowe zapalenie skóry, pokrzywka, łojotok, trądzik różowaty i młodzieńczy, trądzik sterydowy, polekowy, kosmetyczny; łojotokowe zapalenie skóry.
Zastosowanie doustne: cukrzyca, stany zapalne gardła i jamy ustnej, zapalenie przełyku i wpusty żołądka, stan zapalny ściany żołądka i dwunastnicy, zapalenie jelit, polipy jelita grubego, brodawczaki jelita, zapalenie wrzodziejące jelit, choroba wrzodowa; zespół jelita drażliwego, nieżyt przewodu pokarmowego; kandydoza i kryptokokkoza jelit, kolibakterioza; nowotwory. W XVIII i XIX wieku zalecano także przy zapaleniu oskrzeli i płuc, przy chorobach reumatycznych, zaburzeniach miesiączkowania.
Dawki i preparaty:
Wyciąg wodno-alkoholowy: 1 część rozdrobnionego ziela lub kłącza zalać 2 częściami alkoholu 40-70%, odstawić na 7 dni, przefiltrować. Ten sam surowiec ponownie zalać, ale tym razem gorącą wodą (2 części), gotować 10 minut, odstawić na 40 minut, przecedzić. Połączyć oba uzyskane wyciągi, wymieszać. Zażywać 3-4 razy dziennie po 1-2 łyżki. Przy biegunce co 3 godziny po 1 łyżce. Stosować też doprzemywania, płukanek, okładów (do pędzlowania w stanie nierozcieńczonym, do płukania i okładów, częstego przemywania zmian skórnych: 1 łyżka wyciągu na 1/2 szklanki wody ciepłej).
Odwar – Decoctum Geranii: 1-2 łyżki rozdrobnionego surowca (kłącze/korzenie, ziele) zalać 1 szklanką wody; gotować 10 minut; odstawić na 30 minut, przecedzić. Pić 2-4 razy dziennie po 50-100 ml lub więcej w razie potrzeby, np. przy ostrym nieżycie przewodu pokarmowego 100 ml co 3 godziny. Ponadto do okładów na oczy, płukanek, irygacji pochwy, opłukiwania moszny i prącia przy stanach zapalnych i ranach, liszajach, wrzodzeniach, do lewatywy, opłukiwania odbytu, nasiadówek; opłukiwania warg sromowych.
Napar – Infusum Geranii: 1 łyżkę kwiatów, liści lub ziela bodziszka zalać 1 szklanką wrzącej wody; parzyć 20 minut pod przykryciem; przecedzić. Pić po 100-200 ml 2-4 razy dziennie, zależnie od rodzaju choroby i potrzeby. Przy kaszlu i nieżytach przewodu pokarmowego częściej, ale w małych dawkach, np. co 2 h po 50-100 ml. Można podawać nawet małym dzieciom. Napar nadaje się też do użytku zewnętrznego. Napary z kwiatów bogate w antocyjany, proantocyjanidyny, wolne fenolokwasy i flawonoidy są efektywne w leczeniu stanów zapalnych oczu (naczyniówka, powieki, spojówki, rogówka) – doustnie i równocześnie w okładach
Bodziszki są bezpieczne w stosowaniu.
Wyciąg mocny z bodziszka Extractum Geranii fortis: 1 część rozdrobnionego kłącza lub ziela, świeżego lub suchego zalać 2 częściami mieszaniny: glicerol 0,5 części + wódka 40% 0,5 części + woda ciepła i przegotowana 1 cz. Odstawić na 7 dni, przecedzić, surowiec wydusić z ekstraktu. Wyciąg stosować do wyrobu maści (15-25%) na maśle, paście cynkowej, lanolinie, smalcu, eucerynie; do wyrobu globulek i czopków (per vaginum, per rectum), po 0,5 na dawkę (z masłem kakaowym, woskiem pszczelim masłem z masłosza); do wlewów doodbytniczych; do smarowania zmian skórnych. Doustnie po 5-10 ml 2-4 razy dziennie.

niedziela, 27 maja 2018

Liście orzecha włoskiego


Liście orzecha włoskiego zwykle po opadnięciu z drzewa wyrzucacie, palicie ale nigdy nie dajecie na kompost, prawda? Gdy zdarzy się nie zgrabić liści na czas i chwilę poleżą na trawie, okazuje się, że trawa pod nimi spalona. Dzieje się tak za sprawą dużej ilości garbników, jakie znajdują się w liściach. Ale...
z te liście to jednak nie samo zło. Są dla ludzi lekiem na wiele problemów, w tym wszechobecne pasożyty. Działają silnie ściągająco, odkażająco, przeciwszkorbutowo, przeciwzapalnie, przeciwkrwotocznie, rozkurczowo, trawiennie, moczopędnie, wzmacniająco, odtruwająco i przeciwkaszlowo.

Zebrałam pełen kosz liści, teraz, póki młode są najcenniejsze. Po umyciu osuszyłam i wstępnie posiekałam ostrym nożem. Ułożyłam na suszarce do owoców i warzyw i suszyłam przez około 4 h od czasu do czasu zmieniając ułożenie tacek w suszarce. Na najniższym poziomie zawsze panuje najwyższa temperatura, więc liście na najniższej  tacce będą gotowe jako pierwsze.

Wskazania do stosowania liści (oraz niedojrzałych owoców) z orzecha włoskiego: stany zapalne i zakażeniowe przewodu pokarmowego, układu moczowego i oddechowego, osłabienie, choroby zakaźne, skórne, wirusowe (surowce wykazują działanie przeciwwirusowe), oczne i przeziębieniowe, schorzenia wątroby, trzustki, śledziony i pęcherzyka żółciowego, zaburzenia trawienia, biegunka, niestrawność, pękanie i przepuszczalność naczyń krwionośnych, bóle brzucha, nadmierna potliwość (kąpiele), robaki obłe, choroba wrzodowa, skąpomocz, obrzęki, nadciśnienie, nadmierne krwawienia miesiączkowe, upławy, stany zapalne narządów płciowych.

Przykładowe stosowanie podaję za dr Różańskim:
Napar: 2 łyżki liści lub suchych łupin zalać 1 szkl. wrzącej wody; odstawić na 20 minut; przecedzić. Pić 4 razy da. po 150 ml; niemowlęta ważące 3-4 kg - 6,4-8,5 ml, 5-6 kg - 10,7-12,8 ml, 7-3 kg - 15-17 ml, 3-4 razy dz.; dzieci ważące 10-15 kg - 21-32 ml, 20-25 kg - 42,8-53,5 ml, 30-35 kg - 64-75 ml, 40-45 kg - 85,7-96,4 ml, 50-55 kg - 107-117,8 ml, 4 razy dz.

Odwar: 2 łyżki gałązków lub kory zalać 2 szkl. wody; gotować 10 minut; uzupełnić brakującą ilość wody; odstawić jeszcze na 20 minut; przecedzić. Pić jak napar. W robaczycy wypić na czczo 200 ml mocnego naparu lub odwaru jednorazowo po czym wypić 100 ml naparu glistnikowego i 200 ml naparu z owoców bzu czarnego. Zabiegi powtarzać co 2 dni.

Odwar stosować do płukanej i nasiadówek 30 minutowych przy stanach zapalnych narządów płciowych i upławach (jednocześnie pić napar lub odwar w ilości 200 ml 3 razy dz.). W odwarze (mocnym) płukać włosy przetłuszcza­jące się, z łupieżem, wypadające, pozbawione połysku i puszystości oraz w celu ich zabarwienia (jasnym włosom mocny wywar z łupin, kory lub gałązek nadaje rudawy kolor, ciemnym jedynie taki połysk; zabarwia też siwe włosy, zwłaszcza wtedy gdy połączymy go z wywarem z kory dębo­wej). Przy stanach ropnych i zapalnych oraz krwawieniach z dziąseł płukać jamę ustną odwarem z łupin lub kory (gałązek), albo naparem z liści.

Nalewka orzechowa (orzechówka) - Tinctura Juglandis: pół szkl. suchych liści, gałązek, kory lub łupin zalać 400 ml wódki; wytrawiać 14 dni; przefiltrować. Zażywać 3-4 razy dz. po 5 ml. Chore miejsca (opryszczki, ropnie, bolesne pryszcze, owrzodzenia, liszaje, liszajce, figówki, oparzenia, odparzenia, wypryski sączące itd.) przemywać nalewką 4 razy dz.

Do płukania: 1 łyżka nalewki na 1 szkl. wody przegotowanej.

Na chore oczy stosować 10 minutowe okłady z naparu liściowego 3-4 razy dz.

W przypadku biegunek, ostrych stanów zapalnych, robaczycy, parcia na kał, podrażniania odbytu, żylaków odbytu i owrzodzeń zastosować bardzo skuteczne lewatywy z odwaru z kory lub gałązek, albo z mocnego naparu liściowego o temp. 38o C w ilości 100-200 ml. Lewatywy stosować codziennie lub co 2 dni.

Gdy dawno temu w gabinetach kosmetycznych pracowało się przede wszystkim na ziołach, przy cerze trądzikowej stosowało się puder orzechowy (zasypka juglandowa) lub maseczkę orzechową. Puder to były sproszkowane liście orzecha, maseczka również oparta była na tym proszku orzechowym.
Zabiegi kosmetyczne rozpoczynało się od zakupów w herbapolu. Na godzinę przed przyjściem klientki zaparzało się wybrane zioła, robiło napary czy odwary, kataplazmy i wykorzystywało się je podczas zabiegu. Bardzo to lubiłam :)

Chore miejsca (zmiany sączące, rany, oparzenia, owrzodzenia, odparzenia, opryszczki) pudrować 3-4 razy dz.. Proszek juglandowy można zmieszać z zasypką Alantan lub Linomag (1 łyżka proszku na 1 łyżkę zasypki, wymieszać) i stosować w wyżej wymienionych schorzeniach oraz do przysypywanla skóry łojotokowej i z trądzikiem młodzieńczym.

Miód wzmacniający juglandowy - Mel Juglandis: na każdą łyżeczkę sproszkowanych liści lub łupin, albo soku z liści dać 1 łyżkę miodu i 10 kr. gliceryny, wymieszać. Zażywać 3-4 razy dz. po 1 łyżce.

U mnie liście już wysuszone i sproszkowane, opisane i zapakowane do słoika, stoją w szafce bez dostępu światła.

czwartek, 24 maja 2018

Kwiat jaśminowca to nie tylko ozdoba

Maj to miesiąc gdy wszystko kwitnie! Po  ubiegłorocznych mrozach majowych gdy przemarzły kwiaty i zawiązki owoców ten rok zapowiada klęskę urodzaju.
Korzystajmy zatem póki czas :)

Jaśminowiec jak co roku obdarzył mnie mnóstwem pachnących kwiatów. Niestety w odróżnieniu od jaśminu lekarskiego, kwiaty jaśminowca nie pachną po wysuszeniu i zawartość olejków drastycznie spada. Nie znaczy to jednak, ze kwiaty jaśminowca nie nadają się do zbierania! Moje mieszanki herbaciane zwykle zawierają te kwiaty z kilku powodów. Cytuję za dr Różanskim:
Kwiaty jaśminowca zawierają flawonoidy i olejek eteryczny bogaty w farnezol (30-40%%), nonanal (ok. 11%), nopinon (3-4%), epoksyd humulenowy (ok. 3%),  terpinolen (ok. 2,3%), nezukol (ok. 1,6%), umbelulon (ok. 2%). W olejku ze świeżych kwiatów dominuje epi-13-manool (ok. 47-48%) i izolongifolol (ok. 5%).
Umbeliferon absorbuje promienie UV. Skopletyna działa hipotensyjnie (obniża ciśnienie tętnicze), rozkurczowo i cytotoksycznie. Kwas ursolowy działa przeciwzapalnie, cytotoksycznie i obniża poziom cholesterolu we krwi. Kwas oleanolowy działa ochronnie na miąższ wątroby. Farnezol działa spazmolitycznie i uspokajająco. Kwas cynamonowy posiada aktywność antybakteryjną, przeciwnowotworową i fungistatyczną. Farnezen działa przeciwzapalnie. Limonen działa przeciwnowotworowo. Kwas kawowy wywiera wpływ bakteriostatyczny i hepatoprotekcyjny (ochronny na miąższ wątroby). Kwas ferulowy i flawonoidy maja aktywność antyagregacyjną, przeciwzapalną, przeciwzakrzepową i antybakteryjną. Kwas ferulowy ochrania wątrobę.
Analizując dane dotyczące zastosowania w ziołolecznictwie ludowym i skład surowców można określić działanie lecznicze: uspokajające, przeciwzapalne, napotne, przeciwbakteryjne, rozkurczowe na mięśnie gładkie i obniżające ciśnienie krwi. Składniki obniżają również poziom cholesterolu we krwi. W tradycyjnym ziołolecznictwie stosowane w chorobach ginekologicznych.

Napar z kwiatów lub liści będzie działał przeciwzapalnie i antyseptycznie na skórę i błony śluzowe (przemywanie, płukanki, okłady). Surowiec częściowo działa podobnie jak kwiat lipy.
Istnieją również doniesienia naukowe na temat właściwości leczniczych jaśminowca. Alkoholowe wyciągi hamują rozwój Escherichia coli, Staphylococcus aureus, Enterococcus faecalis i Pseudomonas aeruginosa (wywołuje zakażenie przyranne, posocznicę, zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc). Wodne i wodno-alkoholowe wyciągi wymiatają wolne rodniki i nadtlenki, stabilizują strukturę błon komórkowych. Nalewka – Tinctura Philadelphi 1:3 na alkoholu 40-60%: 5 ml 2-3 razy dziennie doustnie, ponadto do przemywania, po rozcieńczeniu z wodą do okładów i przemywania. W stanie nierozcieńczonym do pędzlowania
Z kwiatów można przyrządzać napar na wodzie lub mleku (2 łyżki na szklankę mleka lub wody) i pić 2-3 szklanki naparu dziennie. Z liści napar (1 łyżka na szklankę wrzącej wody) pic w ilości 2-3 szklanek dziennie. Naparem płukać również jamę ustną i gardło przy stanach zapalnych. Stosować także do okładów i przemywania skóry trądzikowej, z wypryskami i stanami zapalnymi pochodzenia bakteryjnego.

Czy w tej sytuacji mogłabym pozwolić kwiatom po prostu zwiędnąć i opaść??


Trafiłam na informację, że mimo intensywnego zapachu i mnogości kwiatów jaśminowiec nie zwabia pszczół i nie wiadomo dlaczego. Muszę się temu przyjrzeć, bo przez lata zupelnie tego nie zauważyłam :-O

wysuszone kwiaty jaśminowca z młodymi pędami


Z liści jaśminowca przygotowuje się także napar odtraszający ślimaki.

Sposób wykonania:

kilka liści jaśminowca rozdrobnić i zalać 1/2 szklanki wrzątku. Przykryć i odstawić na dobę. Przecedzić i przelać do opryskiwacza. Opryskiwać narażone na ślimaki rośliny. To działanie je zniechęci do zjadania roślin, zwłaszcza przed wieczorem, kiedy zwykle ślimaki wychodzą na przekąskę.



 Na zdrowie!

poniedziałek, 21 maja 2018

Babeczki marchewkowo - buraczane na deser


Babeczki marchewkowo - buraczane to zaledwie kilka składników a smaku i radości nieskończenie wiele. Jeśli szukasz przepisu na sztbkie i zdrowe słodycze, bo te babeczki szczerze Ci polecam.
Co potrzebujesz:

  • 200g tartej marchewki, 
  • 100g tartego buraka
  • 300g mąki, 
  • 100g cukru, lub pół na pół z miodem
  • 100ml oleju 
  • 3 jajka
  • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej 
  • szczypta soli  
  • rozdrobnione bakalie
  • cynamon, 
  • gałka muszkatołowa (jak mam) i ewentualnie 
  • imbir

Najpiew włącz piekarnik, niech się grzeje do 180 st C
Rozdrabnij warzywa w malakserze dość drobno. Dodaj pozostałe składniki, wymieszaj.
Nakłądaj do foremek muffinkowych lub wylej na średniej wielkości blaszkę.
Piecz 40-45 minut.

Ja nie daję na wierzch żadnej polewy, ale sądzę, że czekolada bardzo tu pasuje.
Myślę, że niedługo zrobisz kolejną porcję :-) Ja na pewno.

piątek, 18 maja 2018

Sosnowa sól do kąpieli - remedium na stres i zmęczenie

Jak lubisz zapach lasu i na dodatek masz wannę, to koniecznie zrób sobie do kąpieli tę sól sosnową. Pachnie obłędnie ziołowo zupełnie nie żywicznie, będziesz zaskoczona) a na dodatek taka sosnowa kąpiel łagodzi napięcia, eliminuje skutki stresu i wzmacnia serce :)

No i jak łatwo się ją robi!


Co potrzebujesz do zrobienia:słoika soli sosnowej do kąpieli:

około 4-6 garści pełnych igliwia sosny
1 kg soli morskiej lub kamiennej albo jeszcze lepiej iwonickiej
ok. 1/2 szklanki startego na tarce naturalnego mydła




Sposób przygotowania:

Igły sosnowe opłucz i wysusz
posiekaj je drobno nożem a potem zmiksuj na proszek
połącz z solą i proszkiem mydlanym
dokładnie wymieszaj i wsyp do słoików.
Nie zapomnij nakleić etykiety, bo jak postawisz np. w spiżarni...

Uwagi:
Igły wygodniej kroi się nożycami.
Mikserem rozdrabniaj  stopniowo małe porcje igieł sosnowych wymieszanych z solą.

poniedziałek, 14 maja 2018

Maj w moich grządkach

Bardzo się cieszę z kilku wolnych dni podczas majówki,
Wprawdzie majówka już dawno za nami ale ja wciąż cieszę się z tego co mogłam wtedy zrobić: posprzątałam grządki nie ruszane jeszcze z ubiegłej wiosny - niestety nadmiar pracy nie pozwalał mi należycie zająć się nimi na czas. Poprzycinałam gałęzie, posiałam i posadziłam mnóstwo roślin, nadrobiłam mnóstwo zaległości!
Teraz każdy weekend już bez wyjazdów na szkolenia, za to w grządkach i powoli doprowadzę stan ogrodu do takiego w którym miło jest popatrzeć. 

Może ktoś pomoże mi zidentyfikować tę roślinę? To na pewno nie floks.

Na ścianie zabudowań sąsiada posadziliśmy z Synem tuje kórnik.  Będzie ściana zieleni :)


Piękne piwonie od Dziadka Stacha. Mam nadzieję, że je widzi i się cieszy, bo wiozłam je tutaj z działki w Bydgoszczy wiele lat temu a jeszcze wcześniej Dziadek przywiózł je od siebie, z Nowogródka.


Porzeczka czerwona.


Nie powstrzymałam się i podczas majówki wysadziłam część pomidorów na grządki. Zimna Zośka chyba nam nie grozi.


Cudnie kwitnące żurawki.  Bardzo wdzięczne rośliny.


Sąsiadki mówią, że należy ściąć kwiat rabarbaru by nie osłabiać rośliny. Może i należy, ale on jest taki piękny, że u mnie zostaje :-)


Lawenda. Przezimowała i zabiera się za kwitnienie. Chętnie ją rozmnożę, bo śliczna jest a ja mam jeszcze dużo miejsca do obsadzenia.


Zaczął kwitnąć jaśmin, dosłownie z dnia na dzień wybuch kwiatami i pachnie oszałamiająco.


Groszek zielony i bób wspierają się nawzajem a obok szczypior wymagający wypielenia.


Rzut okiem na całość jednego warzywnika. Dzięki płytkom chodnikowym jest bardziej cywilizowany i bardzo wygodnie mi się z niego korzysta. To była dobra decyzja. Za jakiś czas podobnie zrobię w drugim warzywniku.


W donicach fuksje i czarne pelargonie.
Dopiero teraz widzę, jak nieostre zrobiłam te zdjęcia! Wszystko przez to cudowne słońce, musicie mi wybaczyć.



Maść świerkowa


Maść świerkowa żywiczna

olejowy wyciąg z igliwia świerkowego
żywica świerkowa
ekologiczny wosk pszczeli

Do oleju świerkowego wsyp grudki żywicy. Podgrzewaj całość w kąpieli wodnej aż żywica się rozpuści. W żywicy zawsze znajdą się jakieś zanieczyszczenia – igły czy kawałeczki kory dlatego dokładnie przecedź uzyskaną mieszaninę przez gęstą gazę. Następnie dodaj do niej wosk pszczeli. Podgrzewaj aż całkowicie się rozpuści. Gorącą mieszaninę przelej do wyjałowionych słoiczków szklanych. Po zastygnięciu przenieś maść w chłodne i ciemne miejsce. Przechowywana w lodówce ma bardzo długi okres trwałości. Nawet po kilku latach wciąż dobrze spełnia swoje zadanie.

Jest bardzo skuteczna w leczeniu przeziębień, kataru i kaszlu. Wystarczy wsmarować ją w klatkę piersiową i plecy. Udrażnia drogi oddechowe. Dodatkowo można smarować okolice dziurek od nosa – wdychane olejki udrażniają zatkany nos, działają bakteriobójczo i wirusobójczo oraz pogłębiają oddech. Wzmacnia i rozgrzewa w przypadku przemarznięcia. Poprawia krążenie i zwiększa ukrwienie skóry.
Jest pomocna w leczeniu bólów mięśni, stawów i przy nerwobólach. Dobrze sprawdza się przy wszelkich kontuzjach, siniakach i obrzękach. Stosuje się ją również w leczeniu dolegliwości skórnych: stanów zapalnych, zakażeń bakteryjnych i grzybic. Przyspiesza gojenie się ran. Dobrze radzi sobie z chorobotwórczymi bakteriami Gram-dodatnimi i niektórymi typami bakterii

i Gram-ujemnych. Literatura podaje, że wspomaga leczenie łuszczycy.


Maść świerkowa jest także przydatna na grzybicę i inne chorobowe zmiany skórne. Ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne i przeciwwirusowe, dlatego z powodzeniem można korzystać z niej w przypadku różnego rodzaju wysypek, liszajów, owrzodzeń, odleżyn, a także przy łuszczycy czy atopowym zapaleniu skóry. Badania udowodniły, że zabija ona zarówno gram dodatnie, jak i gram ujemne bakterie oraz przyspiesza regenerację naskórka, dzięki czemu może być wykorzystywana w leczeniu trudno gojących się ran. Szczególnie polecana jest też jako środek na grzybicę paznokci i stóp.

|Zwalcza również wirusy, dlatego może być stosowana w leczeniu opryszczki – należy ją wówczas nakładać na chore miejsce kilka razy dziennie. Skuteczność takiej terapii w dużej mierze zależy od momentu jej rozpoczęcia – im szybciej zacznie się smarować miejsce, w którym pojawia się zmiana skórna wywołana wirusem opryszki, tym większe szanse jej skutecznego zwalczenia.

poniedziałek, 7 maja 2018

Maseczka z żywokostu i nagietka dla cery naczynkowej

Ogród nas relaksuje, karmi, uczy i pielęgnuje.
Dziś z plonów ogrodowych zrobię maseczkę dla mojej naczynkowej skóry.
Maseczka oczyszcza i regeneruje skórę naczynkową, także wrażliwą.
  • 1 łyżka naparu z żywokostu
  • 1 łyżeczka naturalnego jogurtu
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżeczka drożdży piwnych
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek
Z 1 łyżeczki suszonych i rozdrobnionych korzeni żywokostu zalej 1/8 szklanki wrzątku i odstaw pod przykryciem do ostudzenia. Tak samo zrób z nagietkiem. Odcedź oba napary.
Miód rozgrzej kilkoma kroplami jednego z naparów i pomieszaj z drożdżami piwnymi. Dodaj jogurt, oba napary i mieszaj tak długo, aż powstała masa zgęstnieje. Możesz użyć spieniacza do mleka. Na koniec dodaj oliwę i połącz z masą.
Powstałą maseczkę nałóż na oczyszczoną skórę na 15-20 minut. Po tym czasie zmyj wodą, przetrzyć wacikiem nasączonym tonikiem i nałóż krem.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

ogród

ceneo1