do ogrodu

niedziela, 17 marca 2024

Warzywne zawijasy z tofu

 

Warzywne zawijasy z tofu
Uwielbiam takie smaki.

Proste składniki dobra przyprawy.  Wykonanie naprawdę u bagatelnie proste. 

Zanim zaczniesz robić koniecznie sprawdź czy masz wystarczającą dużo arkuszy papieru ryżowego, ja nie sprawdziłam i okazało się że w opakowaniu jest zaledwie 12 sztuk. Podczas gdy pozostałych składników przygotowałam więcej...


Pokrój tofu na półcentymetrowe plastry, zalej sosem sojowym i marynuj ok 30 minut.

Nastaw ryż by się ugotował na lepko, jak do sushi

W tym czasie pokrój w słupki ogórek, paprykę a marchewkę zetrzyj obieraczką na wiórki.

Przygotuj 

papier ryżowy

Arkusze nori

Sezam

Olej sezamowy

Namocz arkusz papieru ryżowego, ułóż na desce kuchennej.

Na środku połóż nori 

Na to połóż tofu

Na to połóż ryż 

Na to połóż ogórek i marchew

Zwiń wrap 

Polej olejem sezamowym, posyp sezamem i piecz we frytownicy beztłuszczowej 10 minut w temperaturze 190stC

Zawijas będzie z wierzchu chrupiący.

Umocz go w sosie sojowym i smacznego!

niedziela, 10 marca 2024

Roszponka i sałaty marcowe


 Zimą kupujemy rukolę, sałaty i  roszponkę w sklepach. Wiem, wiem, pewnie powiecie,że  pryskana i w ogóle. Pewnie tak aczkolwiek do wzrostu zielonolistnych nie trzeba wysokiej temperatury. Właśnie wszystkie sałaty lubią chłód i tak zwany krótki dzień. Więc wystarczy im trochę światła i temperatura od zera do 10 stopni by pięknie rosnąć.

W moim tunelu przepięknie wzeszła roszponka, jest w zasadzie gotowa do zbioru, w gruncie bez ochrony jest już naprawdę spory szpinak i niektóre sałaty zwłaszcza mizuny i musztardowce. 

W pracy przy rozsadach co niemiara w tym okresie. Przesadziłam dziś sadzonki papryk, co ciekawe pierwsza ruszyła papryka wysiana z nasion zebranych z podłużnej papryki kupionej w Biedronce. 

Wykiełkowane buraki liściowe i sałaty oraz jarmuż przeniosłam do tunelu dzięki temu zrobiło się miejsce na parapetach na rozsady bakłażanów i papryk. 

Sadzonki szpinaku przesadziłam już na grządki w tunelu. Najbliższe noce mają być ciepłe więc nie przykrywałam jeszcze agrowłókniną.

Zarówno w tunelu jak i w gruncie kiełkują różne odmiany rzodkiewki. Mam nadzieję że nic im we wzroście nie przeszkodzi bo w ubiegłoroczne kiszone i konserwowe bardzo nam przypadły do gustu i zdecydowanie chcę w tym sezonie rzodkiewkę zrobić w ten sam sposób.

Marzec to także czas na wysiewanie kwiatów jednorocznych. U mnie aksamitki i cynie już wysiane.

Rabat kwiatowych jeszcze nie sprzątałam w po zimie a w zasadzie po jesieni. Na dzień kobiet dostałam od męża sadzonkę róży pnącej i muszę się zastanowić nad dobrym miejscem dla niej. Byłoby miło patrzeć na jej kwiaty przy porannym piciu kawy, więc póki co wygrywa miejsce przy oknie kuchennym.



czwartek, 7 marca 2024

Bułeczki śniadaniowe z soczewicy bez mąki pszennej

 


Przepis pochodzi ze strony fejsbukowej Ullenka. Dziewczyna ma świetne wyczucie smaku i pomysły na dania roślinne.

Poniżej podaję oryginalny przepis jednak ja nie miałam akurat migdałów więc zmieliłam orzechy włoskie.

Składniki:

  • 250g suchej soczewicy czerwonej
  • 1 łyżeczka soli
  • 25g zmielonych łusek babki płesznik/jajowatej
  • 30g siemienia lnianego zmielonego
  • 40g migdałów
  • 1 płaska łyżka sody oczyszczonej
  • 100-120 ml wody 

Sposób wykonania bułek śniadaniowych z soczewicy:

  • migdały zmiel na mąkę
  • namoczoną przez 4h soczewicę zmiksuj z wodą i solą na gładką masę by miała konsystencję luźnego ciasta i przełóż do miski
  • dodaj suche składniki: babkę płesznik, siemię lniane, migdały i wymieszaj. Jeśli ciasto będzie zbyt luźne dodaj baki płesznik i siemienia.
  • uformuj 6 -8 kulek, mocz przy tym ręce w wodzie by nie przywierało
  • piecz w temp 170-180 stC 25-30 minut.
Wykonanie tych bułeczek zajęło mi 8 minut Plus pieczenie.
Chyba najwięcej czasu poświęciłam na szukanie po kuchni paczek składnikami 😁
Proste szybkie i bez mąki 💛

środa, 6 marca 2024

Mandżurskie kulki warzywne

Mandżurskie kulki warzywne


Pojawił mi się na YouTube wspaniały przepis na wegańskie mandżurskie pulpety, kulki, które są podobno najczęściej zamawiane w restauracjach.

Moja modyfikacja polega na tym że nie chciałam smażyć w głębokim tłuszczu kulek lecz użyłam frytownicy beztłuszczowej. Może nie będą tak pięknie upieczone i chrupiące jak te z filmu ale za to będą zdrowsze 🌹

Generalnie kuchnia mandżurska jest bardzo ostra więc ilości podane w przepisie zredukuj według własnego uznania. Zielona pasta chili jest dla mnie mega ostra więc dałam jej płaską łyżeczkę.

Składniki na mandżurskie kulki warzywne

  • 2 marchewki rozdrobnione
  • ćwiartka czerwonej kapusty rozgrobnionej
  • garść posiekanej fasolki szparagowej
  • garść posiekanego zielonego szczypiorku
  • Dwie łyżki świeżej kolendry
  • Około wielkości kciuka posiekanego imbiru
  • Pięć ząbków posiekanego czosnku
  • Pasta z zielonego chili dwie łyżki lub papryczka chili posiekana
  • Jedna łyżka sosu sojowego jasnego
  • Jedna łyżka czerwonego sosu chili
  • Odrobinka oliwy
  • Sól
  • Pieprz - nie żałuj
  • Szczypta cukru dla przełamania smaku
  • 3 łyżki czubate mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżka czubata mąki pszennej
  • Wymieszaj wszystko i poczekaj chwilę bo warzywa puszczą sok być może trzeba będzie dosypać troszkę mąki.
Brzmi skomplikowanie? 
Wszystkie składniki wrzuciłam do naczynia thermomixa i w kilka sekund rozdrobniłam i wymieszałam za jednym zamachem.

Wilgotnymi dłońmi formuj kulki wielkości orzecha włoskiego i smaż we frytownicy beztłuszczowej w 180 stopniach przez 20 minut

Kulki przed pieczeniem 

Sos:
Na patelni rozgrzej odrobinę oliwy, dodaj 
  • dwie łyżki drobno posiekanej cebulki oraz
  •  4 łyżki drobno posiekanego czosnku oraz
  •  jedną łyżkę posiekanej kolendry i papryczki chili oraz 
  • zielonego szczypiorku 
mieszaj smażąc wszystko 
  • dodaj około 150-200g g warzywnego bulionu 
  • i ewentualnie zieloną pastę chili 
  • jedną łyżkę ciemnego sosu sojowego
  • jedną łyżkę octu winnego 
  • szczyptę pieprzu 
  • sól do smaku 
  • troszkę cukru ( u mnie 5 kropli stewii) i smaż aż się zagotuje.

W osobnej miseczce dodaj 
  • jedną łyżkę skrobi kukurydzianej oraz 
  • dwie trzy łyżki wody i wymieszaj solidnie a następnie wlej do patelni i mieszając zagęszczaj sos.
Dodaj do sosu gotowe kulki posyp w świeżą kolendrą i posiekanym szczypiorkiem wymieszaj i podawaj gorące.

Tutaj oryginalny przepis





wtorek, 5 marca 2024

Z buraków z zakwasu

Usłyszałam ostatnio, od znajomej, że zawsze wyrzuca buraki, które zostały jej po zrobieniu zakwasu.  Przyznam, że bardzo mnie zdziwiło to marnotrawstwo. To tak, jakby wypijać wodę z ogórków kiszonych a ogórki wyrzucać.
Chcę zatem pokazać jak można wykorzystać buraki z zakwasu do zrobienia bardzo smacznej surówki, która będzie świetnym dodatkiem do obiadu albo wypełnieniem do tortilli czy naleśników.


  • 700 ml kiszonych buraków
  • 3 jabłka
  • 2 cebule
  • 2-3 łyżki majonezu lub kilka łyżek oleju lub oliwy oraz przepuszczone przez praskę 1-3 ząbki czosnku 
  • sok z cytryny i skórka otarta z ½ skórki cytryny
  • sól i czarny pieprz do smaku
  • 2-3 łyżki oleju lub oliwy


Cebule obieram, kroje w drobną kostkę i podsmażam na oleju lub oliwie.

Jabłka obieram, wykrawam gniazda nasienne.

W malakserze ścieram na paski kiszone buraki oraz jabłka.

Przekładam do miski, dodaję majonez lub czosnek z oliwą, sok z ½ cytryny i skórkę, do tego smażoną cebulę. Doprawiam do smaku solą oraz pieprzem. Podaję schłodzoną do obiadu.


Sprawdź mój przepis na aromatyczny zakwas buraczany

zakwas-z-burakow



poniedziałek, 4 marca 2024

Dlaczego zbieram kwiaty forsycji?

kwiaty forsycji

 Forsycji zdaje się nie trzeba nikomu przedstawiać. Na stałe wpisana w miejski krajobraz, króluje także w przydomowych ogrodach. Mam ją i ja w kilku miejscach ogrodu. Mój ogród leży daleko od dróg, więc ja zwyczajnie obrywam wiosną sporą część kwiatów i dodaję do sałatek, kanapek czy koktaili oraz zjadam tak wprost z krzaka.

Forsycja (forsythia) to ozdobny krzew obejmujący 10 gatunków. W Polsce uprawia się najczęściej forsycje zwisłe oraz pośrednie. Kwitną wczesną wiosną i posiadają niezwykle piękne, miododajne kwiaty. Forsycja stała się rośliną bardzo popularną w ogrodnictwie, dziś trudno wyobrazić sobie okres wczesnej wiosny bez jej żółtych kwiatów, widocznych już z daleka. Co ciekawe, kwiaty te wykazują również właściwości lecznicze, bywają więc stosowane z ziołolecznictwie.

Dlaczego zbieram kwiaty forsycji?

Kwiat forsycji jest nielicznym przedstawicielem zawierającym rutynę, czyli związek, który wzmacnia i uszczelnia naczynia włosowate, a znamy go dobrze z leków typu Rutinoscorbin, Rutinacea itp. Ponadto kwiat forsycji poprawia odporność organizmu, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, warto go stosować przy przeziębieniach. Można też sporządzić syrop z forsycji.

Jako surowiec zielarski wykorzystuje się kwiaty forsycji zbierane na przełomie kwietnia i maja, lecz w tym roku kwitnienie rozpoczęło się już kilka dni temu czyli na początku marca!  Zastosowanie znajdują zarówno kwiaty świeże, jak i suszone. Decydując się na suszenie, rób to w temperaturze pokojowej, w zacienionym i przewiewnym miejscu. Suszone kwiaty forsycji są też łatwo dostępne w większości sklepów zielarskich, a nawet w aptekach. 

W swoim składzie kwiaty forsycji posiadają między innymi: antocyjany; flawonoidy, lignany, saponiny, wit. C i oczywiście rutynę,  poza tym saponiny trójterpenowe, kwasy fenolowe, kwercetynę.

Sprawia to, że wykazują przede wszystkim działanie antyoksydacyjne, choć nie tylko. Napary z kwiatostanów działają przeciwalergicznie, rozkurczowo, przeciwzapalnie, a nawet podobno obniżają poziom glukozy we krwi. Najcenniejszą substancją w kwiatach forsycji to wspominana wcześniej rutyna, której dawka wynosi aż 1%. Poprawia ona szczelność naczyń krwionośnych, ma działanie przeciwwysiękowe, przeciwutleniające, a także przedłuża działanie witaminy C. Z kolei obecność kwercetyny działa przeciwzapalnie i przeciwalergicznie itd. 

kwiaty forsycji

Forsycja stanowi cenne źródło rutyny, która w dużym stopniu wspiera działanie witaminy C. Tym samym podnosi odporność organizmu, uszczelniając i uelastyczniając naczynia krwionośne. To istone, gdy masz cerę naczynkową lub Twoje naczynka są kruche i łatwo pękają. Dodatkowo wykazuje działanie rozkurczowe, uspokajające, a nawet antyalergiczne. Kwiaty forsycji obniżają poziom glukozy we krwi i zwiększają diurezę. Mają jednak nie tylko zastosowanie wewnętrzne.

Kwiaty forsycji mogą zmniejszać krzepliwość krwi, więc nie sięgaj po nie gdy masz z nią problemy lub będziesz mieć jakiś zabieg chirurgiczny. Jeśli zażywasz leki obniżające krzepliwość to uważaj z ilością forsycji. Także kobiety w ciąży i karmiące winny uważać z ilością wypijanych forsycjowych herbatek, gdyż działanie w tym przypadku nie jest sprawdzone.

Okłady z naparów czy wywaru można stosować do przemywania podrażnionych i zmęczonych oczu, np. przez osoby długo pracujące przed komputerem. Z powodzeniem można wykorzystywać je również na alergiczne zmiany skórne celem ich łagodzenia. Płukanki jamy ustnej z naparu z forsycji mogą zmniejszać stany zapalne dziąseł i błon śluzowych. Ze względu na wysoką zawartość kwercetyny, forsycja wykazuje działanie przeciwzapalne i zmniejsza produkcję histaminy przez organizm. Z kolei saponiny trójterpenowe odpowiadają za jej działanie antybakteryjne, przeciwwirusowe oraz antygrzybicze.

Po kwiaty forsycji powinny sięgać osoby z zaburzeniami apetytu oraz niektórymi problemami żołądkowo-jelitowymi, ponieważ roślina wzmaga produkcję śluzu, soku żołądkowego i żółci, aktywizując procesy wchłaniania składników pokarmowych z jelit. Może poprawiać apetyt.

To kilka przykłądów schorzeń, przy których warto sięgać po kwiaty forsycji

  • hemoroidy;
  • marskość wątroby lub stłuszczeniem wątroby;
  • zaćma, jaskra, zapalenie spojówek;
  • infekcje bakteryjne i wirusowe;
  • przeziębieni i grypa;
  • obniżona odporność.
Korzyści z jej stosowania widoczne są niemal natychmiast.



Dla urody:

Jej składniki stabilizują strukturę włókien kolagenowych i elastyny, opóźniając tym samym procesy starzenia. Bywa więc częstym składnikiem kosmetyków do pielęgnacji skóry suchej i dojrzałej, a także kremów przeciwzmarszczkowych. Na bazie kwiatów forsycji można przygotowywać domowe toniki, maseczki i mgiełki. Można dodać je do kąpieli, co wpłynie na zmiękczenie i uelastycznienie skóry.

Płatki kwiatów można suszyć, najlepiej na płasko, najlepiej na ręczniku papierowym. Zostawiamy je w ciepłym, przewiewnym miejscu, ale bez przeciągów, aby płatków nie zwiało. Rutyna pozostaje stabilna podczas suszenia w temperaturze pokojowej, ale jej zawartość zmniejsza się o około jedną czwartą podczas rocznego przechowywania.

Przepis na macerat wodno-alkoholowy

Garść kwiatów zalej alkoholem 40% ( w stosunku 1:2 surowiec:alkohol) odstaw w ciemne, ciepłe miejsce na ok 7 dni. Przefiltruj i rozcieńcz macerat alkoholowy wodą. W stosunku 1:3 (macerat alkoholowy:woda). Macerat możesz stosować do maści

Napar z forsycji

Zanim zalejesz kwiaty forsycji wodą, spryskaj je wódką. Dlaczego? Dla lepszej ekstrakcji substancji czynnych. Rutyna, która jest jednym z nich, lubi alkohole o niskich stężeniach i z chęcią do takich właśnie przechodzi. Zostaw je na ok 10-15 minut, a potem zaparz gorącą wodą i odstaw, aby naciągnęły. Potem odcedź.

Przepis na napar do picia i przemywania oczu.

Napar – Infusum Forsythiae: 10-15 g kwiatów świeżych lub suchych zwilżyć spirytusem, po czym zalać 2 szklankami wrzącej wody; odstawić pod przykryciem na 40 minut, przecedzić. Wypić w ciągu dnia małymi porcjami. Naparem przemywać oczy alergiczne, przy zapaleniu spojówek. Przepis na napar pochodzi z Porady na zdrowie.


sobota, 2 marca 2024

Badanie gleby

 Zgodnie z informacjami jakie uzyskałam w okręgowej stacji chemiczno-rolniczej w Opolu pobrałam próbkę gleby z różnych miejsc mojego ogrodu warzywnego bezbadać zawartość składników odżywczych, ustalić ewentualne niedobory.

Jak wiecie głównym nawozem jaki stosuje jest obornik kurzy od moich osobistych kur oraz kompost jaki produkuje w moich sześciu kompostownikach.

Kilka lat wcześniej kupowałam także obornik bydlęcy i dwa lata temu zasiliłam kilka grządek z pomidorami a Azofoską.

Dodatkowo od lat ściółkuje grządki warzywne zrębkami lub wiórami drewnianymi z drewna mieszanego. I już od kilku ładnych lat nie przekopuję grządek.

Poniżej zaskakujący bardzo dla mnie wynik analizy pokazujący że nie tylko nie ma niedoborów ale wszędzie są nadmiary!

Wierzcie mi, tego się nie spodziewałam.


Ziemia na której 20 lat temu powstał mój warzywnik należała do tak zwanej szóstej klasy gleby, czyli praktycznie piaski.

Dzisiaj gleba na grządkach wciąż jest bardzo lekka jednak widać że bardzo bogata.

Czyli nie ma wymówek, wszystko ma rosnąć doskonale. A jak nie urośnie to moja wina 😁

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

ogród

ceneo1