Jak wypiekam chleb z wytrawnego ciasta drożdżowego — przepis z sercem i ziołową duszą
W mojej kuchni pachnie dziś ziołami, świeżością i... odrobiną pikanterii. Dzielę się z Wami przepisem, który nie tylko urzekł moją rodzinę, ale i mnie samą — pikantne ciasto drożdżowe, które sprawdza się zarówno jako baza do pizzy, jak i domowy chleb, bułki, bagietki, a nawet nasze ulubione cebularze. To taki uniwersalny przepis „na wszystko” — wystarczy kilka składników, odrobina cierpliwości i ciepło domowego piekarnika.
A teraz mały sekret — ja nie wyrabiam ciasta ręcznie (choć można!). Ułatwiam sobie życie przy pomocy Lidlomixa. Tak, jak wielu z Was, nie muszę już godzinami ugniatać i siłować się z mąką — urządzenie robi to za mnie, a ja mogę w tym czasie... doprawić hummus albo zerknąć do ogrodu, czy bazylia jeszcze żyje po ostatnich deszczach.
Składniki, które robią różnicę:
-
220 g wody
-
20 g świeżych drożdży
-
5 g cukru
-
80 g masła
-
1 jajko (rozmiar M)
-
300 g mąki pszennej typ 750
-
200 g mąki pszennej typ 450
-
1 łyżeczka soli
-
1 łyżka suszonego oregano
-
1 łyżka suszonej bazylii
-
1 łyżka sproszkowanego ostropestu
Aromat suszonych ziół już na etapie zagniatania wprowadza w stan błogiego oczekiwania — wiem, że będzie pysznie.
Magia wyrabiania – bez brudzenia rąk:
W pojemniku miksującym (z zatkniętą miarką) podgrzewam wodę (nie mleko! ) z drożdżami i cukrem – 3 minuty, prędkość 1, temperatura 37°C. Kiedy mieszanka się połączy dodaję masło, jajko, obie mąki, sól, oregano, bazylię i ostropest.
Następnie uruchamiam program mieszanie na 2 minuty. I to wszystko — ciasto wyrabia się samo. Nie muszę nawet zaglądać.
Ciasto wyjmuję z naczynia i w rękach formuję okrągły bochenek, kładę na blaszce piekarnika wyłożoną pergaminem i wstawiam do lekko podgrzanego do 50stC piekarnika na przynajmniej 30 minut. Ma podwoić objętość — i robi to z dumą.
🔸 Rada z doświadczenia: Jeśli mam więcej czasu (czyli np. sobotni poranek z kawą i książką), używam tylko połowy drożdży i wydłużam czas wyrastania dwukrotnie. Efekt? Jeszcze lepszy smak i cudownie elastyczna struktura ciasta. To taki mały trik dla wtajemniczonych.
Pieczenie, czyli moment, na który czekam
Nie wyciągając chleba rozgrzewam piekarnik do 180°C (bez termoobiegu!). Piekę przez 25–30 minut, aż skórka staje się złota, chrupiąca, a kuchnia wypełnia się aromatem ziół i domowego ciepła.
I wtedy nadchodzi najlepsza część...
Chleb jeszcze ciepły, chrupiący – i hummus!
Uwielbiam ten chleb na ciepło, prosto z piekarnika, posmarowany grubą warstwą mojego domowego hummusu z ciecierzycy i suszonych pomidorów w oliwie z ziołami. To połączenie jest boskie – lekka pikantność ciasta i kremowy, słono-słodki hummus tworzą duet idealny. W jednym z moich filmów pokazuję, jak robię ten hummus – koniecznie zajrzyjcie!
Jeśli szukacie przepisu, który można dowolnie modyfikować, który zawsze się udaje i pachnie jak włoska piekarnia w środku lata – to jest ten. Wytrawne ciasto drożdżowe – uniwersalne, proste i pełne smaku.
Smacznego – i niech Wasze domy pachną czasem ziołowym chlebem! 🍞🌿
Chleb jedzony z umiarem nie jest zły, jak czasem można wywnioskować na kanałach poświęconych zdrowiu i dietom.
Komentarze
Prześlij komentarz
z uwagi na treści reklamowe zamieszczane w komentarzach włączone zostało moderowanie komentarzy. Za reklamy dziękujemy.