Bardzo mnie już ciągnie do prac ogrodowych. Co roku o tej porze budzi się we mnie chęć do siania, pielęgnowania roślin a nawet do pielenia! W tygodniu, gdy była słoneczna pogoda i nic nie zapowiadało zmiany, planowałam, że w weekend posprzątam grządki w warzywniku, przygotuję tunele foliowe pod pierwsze wysiewy a tu bach! W nocy z piątku na sobotę spadło 25cm śniegu!
Nie sprawdzałam wcześniej prognoz, więc naprawdę mnie to zaskoczyło.
Wiecie jednak, że jak kobieta sobie coś zaplanuje, to nie ma przebacz. Zakasałam rękawy, ubrałam się ciepło i w wiaderku, raz za razem przyniosłam z kurnika nawóz, przekopałam go w jednym z tuneli, podsypałam śniegiem. Jedna rzecz zrobiona.Pamiętacie, jak w ubiegłym roku kupiłam tę małą szklarenkę ze zdjęcia? Przyniosłam ją do domu, Mąż kupił worek ziemi uniwersalnej, jeszcze z ubiegłorocznych dostaw, jeszcze w ubiegłorocznej cenie.
Na najwyższym piętrze wysiałam szpinak nowozelandzki.
poniżej pietruszkę naciową
na piętrze drugim sałata dębolistna zielona
a na samym dole sałata dębolistna czerwona
Hojnie podlałam i czekam na kiełkowanie zacierając ręce.
W styczniu można rozpocząć produkcję rozsad roślin zimolubnych, lubiących chłody i krótki dzień. Wbrew pozorom jest ich całkiem dużo.
Można wysiewać na zieleninę cebulę i pietruszkę, szpinak i zimowe odmiany sałat.
W styczniu w tunelu lub szklarni możemy również wysiewać nasiona rzodkiewki. Należy w tym celu mocno nawodnić glebę a wysiane nasiona przykryć dodatkowo kilkoma warstwami włókniny.
my na śniegu |
Spacer po lesie w takich okolicznościach to prawdziwa przyjemność. Tylko trzeba się zebrać i wyjść z ciepłego domu :-) To najtrudniejszy element wyprawy :-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
z uwagi na treści reklamowe zamieszczane w komentarzach włączone zostało moderowanie komentarzy. Za reklamy dziękujemy.