Przepis:
Kwiaty ścinam nożyczkami lub sekatorem, staram się nie potrząsać kwiatami by nie stracić drogocennego pyłku.
Na jedną butelkę wody potrzeba około 30 kwiatów
czekam około kwadransa, aż wszystkie muszki i robaczki sobie pójdą
Z butelki odlewam 2-3 szklanki wody i upycham tam kwiaty obcinając nadmiar łodyżek
Dosypuję ok. 1 kg cukru oraz tym razem zamiast 6 cytryn pokrojonych w plasterki dosypuję 2 czubate łyżki witaminy C w proszku. Niestety cytryny w sklepie były nieciekawe.
Zakręcam, potrząsam do rozmieszania cukru i odstawiam w ciemniejsze miejsce na minimum 2 tygodnie.
Moja uwaga po doświadczeniach z ubiegłego roku: Zaglądaj do miejsca, gdzie stoi butelka i patrz, czy nie spęczniała nadmiernie. Jeśli spuchła, odgazuj nieco odkręcając zakrętkę i upuszczając powietrza. Ja tego w ubiegłym roku nie zrobiłam i butla wybuchła łamiąc dwie solidne deski będące cokołem pod szafkami kuchennymi... Szczęście, że nikt tam nie stał!
Dziękuję za przepis, bardzo ciekawy. :) czy to będzie taki napój gazowany czy produkt alkoholizowany?
OdpowiedzUsuńpo 2 tygodniach będzie gazowany i raczej nie alkoholowy, choć nie mam pewności, jeśli zaś proces fermentacji wydłużymy o kolejny np miesiąc - wtedy będziemy mieli alkohol, bardzo smaczny alkohol ;-)
UsuńŚwietny pomysł! Ale mam takie techniczne pytanie: czy zastąpienie cytryn witaminą C nie zmieni zbytnio smaku?
OdpowiedzUsuńPewnie zmianę smaku wyczują smakosze, niemniej efekt jest pyszny
Usuńw tym roku muszę spróbować! a czy butelka wody, którą podajesz w opisie na początku to ta, którą masz na zdjęciu? to jest 6 litrów?
OdpowiedzUsuńtak, to ta sama butelka i tak, butelka jest 6-litrowa.
UsuńPonieważ Twojego komentarza pod postem "powitanie" nie widać, mimo, że dostałam mailem powiadomienie (??) odpiszę Ci tutaj.
UsuńMój blog o robótkach ręcznych wciąż działa, link z treści posta też działa, sprawdziłam, zobacz: http://thebestthing12.blogspot.com/.