Witajcie po przerwie!
Nie wyobrażacie sobie, jakie to szczęście poczuć znowu wiatr we włosach i wiosenne słońce na bolących od łopaty plecach.
Ostatnio byłam w moich własnym ogrodzie w ubiegłym roku, ładnych kilka miesięcy temu - praca zawodowa nie dała wtedy szans ogrodowi ale obiecałam sobie, że więcej takiej przykrości sobie nie zadam.
Płakać mi się chciało, gdy z okna widziałam jak marnieje mi wszystko, jak rosną chwasty wielkości drzew i jak powoli natura przejmuje kontrolę nad moim uporządkowanym kiedyś warzywnikiem...
Koniec z tym. Ten rok należy do mnie :-)
Zatem drugi tydzień z rzędu pielę, porządkuję, grabię, wykopuję, walczę z pokrzywą, perzem i sprzątam pozostałości ubiegłego sezonu.
Pozdrawiam Was słonecznie!
Nie wyobrażacie sobie, jakie to szczęście poczuć znowu wiatr we włosach i wiosenne słońce na bolących od łopaty plecach.
Ostatnio byłam w moich własnym ogrodzie w ubiegłym roku, ładnych kilka miesięcy temu - praca zawodowa nie dała wtedy szans ogrodowi ale obiecałam sobie, że więcej takiej przykrości sobie nie zadam.
Płakać mi się chciało, gdy z okna widziałam jak marnieje mi wszystko, jak rosną chwasty wielkości drzew i jak powoli natura przejmuje kontrolę nad moim uporządkowanym kiedyś warzywnikiem...
Koniec z tym. Ten rok należy do mnie :-)
Zatem drugi tydzień z rzędu pielę, porządkuję, grabię, wykopuję, walczę z pokrzywą, perzem i sprzątam pozostałości ubiegłego sezonu.
Pozdrawiam Was słonecznie!
Komentarze
Prześlij komentarz
z uwagi na treści reklamowe zamieszczane w komentarzach włączone zostało moderowanie komentarzy. Za reklamy dziękujemy.