W komentarzach i mailach, jakie od Was dostaję, często pojawia się pytanie o to, jakie jeszcze mam w ogrodzie rośliny, z których robię herbaty i napary, maści itd. Cieszy mnie to zainteresowanie bo pokazuje, że kierunek wskazywany nam przez media nie jest właściwy. Mam na myśli kłamliwe reklamy obiecujące cud i takie tam, że wystarczy z łatwością sięgnąć po produkt X by zniknęły wszystkie nasze troski i bolączki. Guzik prawda. I to, o czym do mnie piszecie, daje mi na powrót wiarę w ludzi, że nie zwariowali całkowicie, nie wszyscy dali się omamić.
W ogrodach mamy możliwość zasiać i zasadzić niemal wszystko, co można odpowiedniego dla naszej strefy klimatycznej.
I tak np. znajdziecie u mnie między innymi Brodziuszkę wiechowatą, bardzo przyjemną roślinę jednoroczną. Krzewy dorastają do 30-90cm wysokości. Jedynie kilka z tych gatunków jest wykorzystywanych w medycynie, Andrographis paniculata jest z nich najsilniejszy i powszechnie używany. Surowcem zielarskim jest ziele zbierane tuż przed kwitnieniem rośliny wczesną jesienią, gdyż w tym okresie składniki rośliny mają największa moc. W celach leczniczych stosuje się nadziemne części rośliny, chociaż korzeń czasami używany jest także w tradycyjnym ziołolecznictwie. Andrografis w warunkach naturalnych rośnie w Indiach, Pakistanie, Indochinach, jest także na skale przemysłowa uprawiany w Chinach, Tajlandii, skąd w postaci suszu trafia na rynki zachodnie.
Brodziuszkę w polskich warunkach możemy z powodzeniem uprawiać. Nasiona Brodziuszki dość szybko tracą zdolność do kiełkowania, najlepszym momentem do wysiewu jest wczesna jesień zaraz po zbiorze. Siew wiosenny jest możliwy ale nasiona musimy odpowiednio przygotować. Najpierw nasiona moczymy 24h w wodzie (nie chlorowanej z kranu), a następnie mieszamy z piaskiem i poddajemy 5-6 tygodniowej zimnej stratyfikacji w lodówce. Tak przygotowane nasiona wysiewamy do większych pojemników, a w fazie 2-3 liści siewki przesadzamy do doniczek i robimy rozsadę podobnie jak pomidory. Na miejsce stałe przesadzamy w połowie maja, stanowisko słoneczne i osłonięte od wiatru.
Jej cechą charakterystyczną jest wyjątkowo gorzki smak. Przetwory z tej rośliny tradycyjnie stosowane są przy zakażeniach górnych dróg oddechowych i przy wielu innych chorobach. Co ciekawe, wzmacniające odporność i skracające czas trwania infekcji działanie brodziuszki potwierdzają nie tylko tradycyjne przekazy, ale także literatura naukowa oparta na badaniach. Na rynku jest mnóstwo gotowych pastylek z Brodziuszki, wszystkie w zawrotnych cenach.
Największe zastosowanie posiadają liście i korzenie. Roślina ta jest znana w północno-wschodnich Indiach jako Maha-tytanu, dosłownie “król gorzki”. W Ayurveda zioło jest znane jako Kalmegh lub Kalamegha, czyli “czarne chmury”.W rodzaju Andrographis występuje 28 gatunków małych rocznych krzewów tropikalnej Azji. Tylko kilka gatunków jest leczniczych, z którychAndrographis paniculata jest najbardziej popularna. Najcenniejszym składnikiem jest agrafanolid, występujący zwykle w około 1-2%, maksymalnie do 4% w roślinie.
Podaję za dr Różańskim:
Ziele i liście służą do przyrządzania soku – Succus (świeży surowiec), proszku (Pulvis) nalewki (Tinctura), odwaru (Decoctum) i naparu (Infusum).Działanie fitofarmakologiczne w Ajurwedzie (accani, akhurlie, bhui neem, banamaricha, almegh): przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, antywirusowe (działa na HIV), cytotoksyczne, immunosupresyjne, napotne, przeciwgorączkowe, przeciwzapalne, utrudniające procesy zapłodnienia, antyspermatogenne, antyandrogenne, przeciwzimnicze (antymalaryczne), przeciwpasożytnicze (przeciwrobacze i pierwotniakobójcze), owadobójcze, przeciwnadciśnieniowe, rozkurczowe, przeciwbólowe, hepatoprotekcyjne, hipoglikemiczne, moczopędne, ściągające, gorzkie, wykrztuśne, odtruwające.Wskazania w medycynie ajurwedyjskiej: dyzenteria, biegunka, zapalenie żołądka i jelit, choroby alergiczne, gorączka, grypa, zapalenie zatok obocznych nosa, zapalenie migdałków, zapalenie oskrzeli, malaria, lejshmanioza, schorzenia wątroby.Wskazania w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej, medycynie ludowej Indonezji (ampada, bidara, ki oray, takilo), Tajlandii (fa thalaai), Filipin (aluy, lekha, sinta) i Wietnamu (cong cong): choroby przeziębieniowe i objawiające się gorączką, ogólne wyczerpanie (zmęczenie), owrzodzenia w jamie ustnej, ukąszenia węży, bolesne oddawanie moczu, krztusiec, biegunka, czerwonka, ropnie, owrzodzenia skórne, stany zapalne i nadżerki w gardle i na języku, nieżyty układu oddechowego, niestrawność, zapalenie wątroby, cukrzyca.
Wskazania dla nas Europejczyków: zaburzenia trawienne, brak apetytu, schorzenia trzustki, wątroby, śledziony; stany zapalne zatok, choroby alergiczne; nieżyty układu oddechowego i moczowo-płciowego, choroby autoimmunologiczne, hiperandrogenizm. W mieszankach z wrotyczem, piołunem, korą granata, korą berberysu (mahonii) w zwalczaniu pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych (wyciąg na occie do smarowania skóry, odwar przyjęty na czczo doustnie, wyciąg na winie 1:7 – 100 ml na czczo 1 raz dziennie przez 3 dni, po każdym dniu środek przeczyszczający, np. rzewień)
Przeciwwskazania: ciąża, laktacja, anizo- i oligospermia, zaburzenia płodności.
Interakcje: nie stosować jednocześnie z syntetycznymi lekami przeciwzakrzepowymi i przeciwnadciśnieniowymi (może obniżać ich skuteczność i konkurować o te same receptory).
Dawkowanie:
Przeziębienie: ekstrakt suchy 400 mg 3 razy dziennie; profilaktyka przeziębienia 200 mg dziennie przez 5 dni.
Gorączka, ból gardła: ziele w odwarze, naparze 3-6 g dziennie.
Płynny wyciąg 1:2: 3-6 ml dziennie.
Nalewka 1: 5 na alkoholu 50%: 5 ml 2-3 razy dziennie.
Napar Infusum: 1 łyżka surowca na 1 szklankę wrzącej wody, parzyć pod przykryciem 20 minut, przecedzić. Pić dziennie 200 ml naparu, najlepiej małymi porcjami (organizm nasycać). W przypadku odwaru: 1 łyżkę ziół zalać 1 szklanką zimnej wody, powoli doprowadzić do zagotowania, po czym gotować na małym ogniu 20 minut. Odstawić na 20 minut. przecedzić. Dziennie wypić 200 ml odwaru małymi porcjami.
Kuracja Andrographis trwa 1-3 tygodnie, zależnie od charakteru choroby.
Tyle treści o tak niepozornej rośłinie, prawda?
Pamiętajcie jednak o alergiach - dzisiaj wszystko może być potencjalnym alergenem, więc ostrożnie.
zdjęcie z wikipedii |
Kolejną ciekawą rośłiną jest Ashitaba - Agelica keiskei. Wygląda bardzo podobnie do selera, co jest bardzo zrozumiałe, ponieważ jest rośliną z rodziny selerowatych, i jak wiele innych roślin z tej rodziny, z różnych kontynentów, ten japoński gatunek jest nie tylko jadany jako warzywo, ale również wykorzystywany od wieków jako lek na wiele schorzeń. Jej wyjątkowość i wyższość nad naszymi selerami to żółty sok zawierający witaminę B12 (żadne inne rośliny jej nie zawierają), oraz chalkony - związki chemiczne będące jednymi z najsilniejszych przeciwutleniaczy.
Angelica keiskei dzięki swoim wysoce przeciwutleniającym, antyseptycznym i przeciwzapalnym właściwościom, używana jest jako odmładzający tonik do skóry. W formie okładów ( ze świeżych zmiażdżonych części rośliny), soku lub w postaci sporządzonych kremów lub olejków stosowana jest na niewielkie zranienia, ukąszenia i użądlenia, trądzik, wysypki, cysty, czyraki, krosty, ospę oraz obolałe mięśnie i ścięgna w celu znieczulenia bólu. Wzmacnia ona układ odpornościowy, oczyszcza krew, reguluje poziom cholesterolu i cukru we krwi, poprawia krążenie krwi i wzmacnia ostrość widzenia. Posiada właściwości antybakteryjne, antywirusowe (nawet przeciwko HIV), przeciwzapalne, przeczyszczające, moczopędne i przeciwrakowe (szczególnie przeciw rakom skóry i płuc). Wspomaga również wytwarzanie nowych nerwów. Angelica keiskei stosowana jest tradycyjne na problemy z żołądkiem, śledzioną lub nerkami, artretyzm, nadciśnienie krwi, cukrzycy, ospę, nowotwory, problemy menstruacyjne, obrzęki oraz w celu zwiększenia ilości wytwarzania mleka przez karmiące matki.
Rośnie u mnie wiele więcej innych 'chwastów', ale o nich następnym razem :-)
Z jakich dziko rosnących roślin w swoich ogrodach Wy korzystacie?
Z jakich dziko rosnących roślin w swoich ogrodach Wy korzystacie?
Jestem zainteresowany Ashitabą, czy jest możliwośc dostania sadzonki lub nasion?
OdpowiedzUsuńWitaj, bardzo Ci polecam te rośliny do ogrodu bo nie dość, że cieszą oko to jeszcze są bardzo wartościowe. Moje nasiona kupowałam przez internet. Sprawdź na Allegro.
UsuńDroga Pani Małgorzato!
OdpowiedzUsuńCzy uprawia Pani nadal tę roślinę? Czy istnieje możliwość odkupienia trochę liści Ashitaby? Aktualnie nasiona zasadzone, ale na rozkwit trzeba trochę poczekać. Bardzo proszę o maila zwrotnego jeśli jest taka możliwość, wyjaśnię o co chodzi dokładnie :)
Pozdrawiam serdecznie,
Jan Rykiert
Czy mozna u pani dostac nasiona brodziuszki? chetnie bym toposadził u siebie :)
OdpowiedzUsuńw tym roku z powodu suszy nasiona nie są najlepszej jakości i właściwie po kwitnieniu rośliny błyskawicznie i przedwcześnie wytworzyły nasiona. Liczę na przyszły sezon.
UsuńMOj email: miroszek1234@gmail.com ..chetnie zakupie nasionka :)
OdpowiedzUsuńJa tez poprosze
OdpowiedzUsuńCzy można uzyskać Jasionka tych roślinek ? Proszę o kontakt Kasia:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, jestem zainteresowana zakupem nasion Ashitaby, jeśli jest taka możliwość bardzo proszę o kontakt
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Elżbieta
Witam serdecznie, czy Andrographis paniculata (mam tu tylko łacińska nazwę) jest dobra na anginę i zapalenie ucha? Właśnie córka się rozchorowała. Ma dużo pracy (w domu na szczęście) a źle się czuje.
OdpowiedzUsuńWitam.Właśnie zakupiłam nasionka Ashitaby.Proszę o podpowiedź jak ją uprawiać? To jest roślina jednoroczna czy kilkuletnia? Wytrzymuje mrozy? Będę wdzięczna za info tymczasem szukam dalej ;)
OdpowiedzUsuńAshitaba należy do roślin dwuletnich. W pierwszym roku po posadzeniu wytwarza silnie ukorzeniona rozetę liści, w drugim roku wytwarza pęd kwiatowy i zakwita. Wyjątkowo może zakwitnąć dopiero w 3-4 roku. W każdym z przypadku po zakwitnięciu i wydaniu nasion jak większość selerowatych cała roślina zamiera. Można przedłużyć jej żywot i okres pozyskiwania cennych liści usuwając pęd kwiatowy przed rozwinięciem pąków. Niekiedy tak ogłowiona wytwarza niezależne odrosty. Ashitaba najlepiej rośnie w półcieniu, w wilgotnym, ale przepuszczalnym, kompostowym podłożu. Doskonale poradzi sobie nawet w pełnym słońcu na nieurodzajnej i piaszczystej glebie. Angelica keiskei jet stosunkowo odporna na niskie temperatury. Świeże liście możemy pozyskiwać nawet po pierwszych jesiennych przymrozkach. Nawet 5-7 stopni na minusie jakie miałem początkiem października 2019 jej nie ścięło, a liście po ustąpieniu mrozów były nadal jędrne i wyglądały jak świeże. Cała część nadziemna wytrzymuje do -15 stopni. Przy większych mrozach zamiera by wiosną odpuścić od korzenia
OdpowiedzUsuńAshitabę rozmnażamy poprze wysiew nasion wczesną wiosna. Przed wysiewem nasiona należy poddać 30 dniowej zimnej stratyfikacji. Najpierw nasiona moczymy 2-3 dni w zimnej nie chlorowanej wodzie, a następnie umieszczamy w pojemniku z wilgotnym piaskiem w lodówce w temp ok 3-4 stopnie. Piasek powinien być wilgotny, a nie przemoczony co może powodować gnicie i rozwój patogenów. Po okresie stratyfikacji jeszcze wilgotne nasiona wysiewamy do pojemnika w typowa ziemią ogrodowa lub w mieszaninie odkwaszonego torfu i piasku w proporcja 1:1. Wysiew powierzchniowy, nasiona przykrywamy cienką 3-5 mm warstwą ziemi, lekko ugniatamy. Pojemnik przykrywamy szybka, tak by zapewnić w miarę stała wilgotność, którą w miarę potrzeby uzupełniamy spryskując ziemię opryskiwaczem. Optymalna temperatura podłoża to 18-20 st.