Porządek w nasionach

Z kimkolwiek, kto ma bzika na punkcie ogrodu, bym nie rozmawiała, zawsze słyszę, że przy takiej ilości nasion, jaką kupują i gromadzą, ciężko jest utrzymać jakiś porządek i notorycznie zdarza się, że części nasion nie wysiewają, bo zapominają o nich. Albo paczka się zawieruszy. Albo zapomną, że kupili. Albo tysiąc innych sytuacji.
I ja to doskonale rozumiem. Wszystkie moje warzywa i kwiaty wysiewam z nasion, więc wiem, ile ich potrafi być.


Od ubiegłego roku nasiona mam posegregowane wg terminu wysiewu i zapakowane do odpowiednich teczek. Teczki są opisane nazwami miesięcy. Zatem w lutym wyciągam teczkę "LUTY" i wysiewam wszystkie nasiona po kolei w ciągu miesiąca. Najwięcej pracy jest zawsze w marcu i kwietniu - te dwie teczki są naprawdę pękate!

Dzięki takiemu uporządkowaniu niczego nie zapomnę.
Do opisania doniczek z wysianymi nasionami używam drewnianych patyczków laryngologicznych. Paczka 100 sztuk to koszt około 4 złotych. Dużo tańsze niż plastikowe a napisy ołówkiem nie znikają pod wpływem promieniowania słonecznego. Polecam, kto nie próbował. Mogą być też patyczki po lodach, ale na laryngologicznych jest więcej przestrzeni do zapisania.

Komentarze

  1. dobry pomysł z tymi patyczkami laryngologicznymi, nie przyszły mi do głowy!
    generalnie w ogrodnictwie używamy tylko oówków,przynajmniej taka byłą stara szkoła.markerów permanentnych wtedy nie mieliśmy w takich ilościach, żeby nimi szastać. Poza tym one i tak znikają i się zmywają. Mój dawny profesor zawsze powtarzał, że w szklarni nie ma nic lepszego do pisania, niż ołówek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa! Marker znika pod wpływem promieniowania UV i nic nie zastąpi zwykłego ołówka!

      Usuń

Prześlij komentarz

z uwagi na treści reklamowe zamieszczane w komentarzach włączone zostało moderowanie komentarzy. Za reklamy dziękujemy.