Myśleliśmy, że Panna Maple nie będzie miała jagniąt w tym sezonie. Unikała kontaktu z Bodziem, uciekała mu, jak to ona. Jagnięta Lusi rosną i są już znacznie większe a tymczasem dzisiaj ze zdziwieniem zauważyłam, że Panna Maple ma wielkie wypukłości po bokach i wygląda dokładnie tak samo, jak Lusia na dwa tygodnie przed porodem!
Weterynarzem nie jestem, ale kto wie?
Przy okazji chcę się podzielić przepisem na pyszne danie jarskie, jakie dziś sobie przyrządziłam z tego, co dał ogród:
Weterynarzem nie jestem, ale kto wie?
Przy okazji chcę się podzielić przepisem na pyszne danie jarskie, jakie dziś sobie przyrządziłam z tego, co dał ogród:
- 1 marchew
- 1 pietruszka
- 3 gałązki jarmużu
- 1 cebula
- łyżeczka kurkumy
- płaska łyżeczka soli
- łyżka oleju lnianego
Cebulę, marchew i pietruszkę kroimy na niewielkie kawałki, wkładamy do garnka, zalewamy szklanką wody, sypiemy kurkumę i gotujemy. Jarmuż siekamy drobniej, dodajemy do garnka, solimy. Gdy marchew nieco zmięknie nakładamy na talerz i kropimy olejem lnianym. Ja olej kupuję tłoczony na zimno z gosporarstwa www.pliczko.pl
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
z uwagi na treści reklamowe zamieszczane w komentarzach włączone zostało moderowanie komentarzy. Za reklamy dziękujemy.