Dynie sieję co roku w swoim ogrodzie z kilku powodów:
* kulinarnych, co oczywiste :-), bo nie dość, że smaczna, niskokaloryczna to jeszcze można ją długo przechowywać
* dekoracyjnych
* i na pestki
Dynia olbrzymka zawsze mi bardzo smakowała, dynia Hokkaido również, ale teraz napiszę o dyni, której nasiona kupiłam po raz pierwszy w tym roku.
zdjęcie pochodzi z wikipedii
Dynia PIŻMOWA, w Polsce mało popularna w porównaniu np. do Wielkiej Brytanii.
Jest masywna, płożąca się lub wspinająca o długości do 5 m.
Kształt owoców bardzo ciekawy, przypominający nieco tykwę, dzwon czy dzbanek. Ciekawostką jest miąższ dyni piżmowej, o barwach zupełnie innych niż posiadają owoce innych dyń. Są ciemnobrązowe lub czerwonożółtawe, z bruzdowaną i miękką warstwą zewnętrzną, jest prawie bezwłóknisty, słodkawy, silnie pachnie charakterystycznym zapachem piżma.
Waga owoców dochodzi do 20 kg!
W miąższu znajdują się liczne, brudnobiałe lub brązowe, płaskie nasiona, niemal gładkie i matowe.
Jak wszystkie dynie wymaga dużo światła, ciepła (optymalna temperatura to 25 °C) i wody. Uprawiana jest z nasion. Aby nie gniła, należy ją uprawiać na wysokich podporach, tak, by pędy i owoce nie leżały na ziemi. Możemy jej zbudować wał permakulturowy lub pozwolić się piąć po brzydkim ogrodzeniu - przyjemne z pożytecznym :-)
Podobno do zapiekania najlepsze są właśnie dynie piżmowe.
Dynię piżmową można przechowywać nawet 2 lata!
Na moim opakowaniu nasion jest informacja, że należy tę dynię wysiać pod koniec marca lub na początku kwietnia pod osłonami, lecz w innych źródłach przeczytałam, że dynie piżmowe mają dłuższy niż inne okres wegetacji oraz większą potrzebę światła i ciepła, zatem wysieję je już na dniach, pozwolę rosnąć na słonecznym parapecie a do ogrodu wysadzę po 15 maja, gdy ryzyko przygruntowych przymrozków minie. Dynia piżmowa jest bardzo wrażliwa na przymrozki, więc nie będę ryzykowała wcześniej.
Pod linkiem poniżej kryje się jeden z odcinków
Maja w ogrodzie, w którym jest kilka ciekawostek o uprawie dyni na olej.
Już nie mogę się doczekać siania i sadzenia :-)
* kulinarnych, co oczywiste :-), bo nie dość, że smaczna, niskokaloryczna to jeszcze można ją długo przechowywać
* dekoracyjnych
* i na pestki
Dynia olbrzymka zawsze mi bardzo smakowała, dynia Hokkaido również, ale teraz napiszę o dyni, której nasiona kupiłam po raz pierwszy w tym roku.
zdjęcie pochodzi z wikipedii
Dynia PIŻMOWA, w Polsce mało popularna w porównaniu np. do Wielkiej Brytanii.
Jest masywna, płożąca się lub wspinająca o długości do 5 m.
Kształt owoców bardzo ciekawy, przypominający nieco tykwę, dzwon czy dzbanek. Ciekawostką jest miąższ dyni piżmowej, o barwach zupełnie innych niż posiadają owoce innych dyń. Są ciemnobrązowe lub czerwonożółtawe, z bruzdowaną i miękką warstwą zewnętrzną, jest prawie bezwłóknisty, słodkawy, silnie pachnie charakterystycznym zapachem piżma.
Waga owoców dochodzi do 20 kg!
W miąższu znajdują się liczne, brudnobiałe lub brązowe, płaskie nasiona, niemal gładkie i matowe.
Jak wszystkie dynie wymaga dużo światła, ciepła (optymalna temperatura to 25 °C) i wody. Uprawiana jest z nasion. Aby nie gniła, należy ją uprawiać na wysokich podporach, tak, by pędy i owoce nie leżały na ziemi. Możemy jej zbudować wał permakulturowy lub pozwolić się piąć po brzydkim ogrodzeniu - przyjemne z pożytecznym :-)
Podobno do zapiekania najlepsze są właśnie dynie piżmowe.
Dynię piżmową można przechowywać nawet 2 lata!
Na moim opakowaniu nasion jest informacja, że należy tę dynię wysiać pod koniec marca lub na początku kwietnia pod osłonami, lecz w innych źródłach przeczytałam, że dynie piżmowe mają dłuższy niż inne okres wegetacji oraz większą potrzebę światła i ciepła, zatem wysieję je już na dniach, pozwolę rosnąć na słonecznym parapecie a do ogrodu wysadzę po 15 maja, gdy ryzyko przygruntowych przymrozków minie. Dynia piżmowa jest bardzo wrażliwa na przymrozki, więc nie będę ryzykowała wcześniej.
Pod linkiem poniżej kryje się jeden z odcinków
Maja w ogrodzie, w którym jest kilka ciekawostek o uprawie dyni na olej.
Już nie mogę się doczekać siania i sadzenia :-)
Wlasnie mysle o posianiu dyni pizmowej. Jak myslisz, nadaje sie jako dodatek do ciasta na placki ziemniaczane ?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się nadaje. Powiem Ci do czego ja używam tej i innych odmian: *zapiekam w plastrach w piekarniku skropione oliwą i posypane przyprawami, *mrożę pocięte w sześciany i dodaję zima do ciasta na wierzch jako "brzoskwinię" (moje dzieci uważają dynie za niejadalne, ale ciasto z brzoskwiniami znika w oka mgnieniu), *smażę na patelni wraz z innymi warzywami i cebulą do obiadu, *smażę konfitury dyniowo-kokosowe i dyniowo-cynamonowe. Serdecznie polecam :-)
UsuńEleganckie fotki i interesująco opisujesz, gratuluje:)
OdpowiedzUsuńZnalazłam posty z 2016 roku😉ja spróbuję już teraz wysiać dynię piżmową w rozsadniku, mam nadzieję że nie za wcześnie?
OdpowiedzUsuńZa tydzień będzie najlepszy czas na wydawanie dyni. Początek marca tuż tuż
OdpowiedzUsuń